niedziela, 25 lutego 2018

Trzęsienie ziemi w Papui Nowej Gwinei i Gunung Sinabung

Dzisiaj o godzinie 20.38 lokalnego czasu wulkan Sinabung wygenerował obłok erupcyjny o wysokości 3.8 km. Kod awiacji czerwony. W obłoku erupcyjnym dało się zaobserwować wulkaniczne błyskawice.

Rzadko wspominam tutaj o trzęsieniach ziemi skupiając się na wulkanach, ale dzisiaj o godzinie 17.44 czasu UTC zarejestrowano trzęsienie ziemi o magnitudzie 7.5 w skali Richtera, którego epicentrum znajdowało się około 40 km na północ od wygasłego wulkanu Bosavi, Southern Highlands, Papua Nowa Gwinea na głębokości 35 km. Mogą być zniszczenia infrastruktury, domów i osuwiska, tym bardziej że na obszarze wystąpienia trzęsienia ziemi znajdują się kopalnie miedzi, złota i srebra itp. Na zdj. Wile Kama Wamb wulkan Bosavi.

31 osób zabitych w stolicy Southern Highlands Mendi, około 18 osób zginęło na obszarze Kutubu i Bosave. Wystąpiły liczne osuwiska i obrywy, a także leje krasowe. Poczekam na najnowsze zdjęcia. Co ciekawe, epicentrum tego trzęsienia ziemi miało miejsce dokładnie pod wygasłym plejstoceńskim stratowulkanem Mount Sisa (2463 m. wysokości) - ost. erupcja około 12 000 lat temu, ale nie spodziewam się jego przebudzenia. :-) Na górnym zdjęciu Sally Lloyd wulkan Mount Sisa.

Tymczasem wszystko czego chcielibyście się dowiedzieć o wspinaczce na jawajski czynny wulkan Semeru:

http://traficantes.pl/2018/02/wulkan-semeru/

Jak zwykle polecam ten artykuł oraz stronę Michała traficantes.pl. Czekam na kolejne o Merapi i Rinjani.

Ekipa Marcela Korkusia dotarła do wysokości 6300 metrów na wulkanie Ojos Del Salado. Duże ilości śniegu uniemożliwiły działanie. Nocleg i odpoczynek na wysokości 5750 metrów, jutro powrót wyżej i poszukiwanie zbiornika do nurkowania, co może być utrudnione przez zalegający śnieg.

EDIT: Niestety wyprawa się zakończyła bez nurkowania. Ponownie głębokie warstwy śniegu i trudne warunki na Ojos Del Salado uniemożliwiły znalezienie zbiornika i zanurkowanie w nim, choć ekipa Marcela dotarła do wysokości 6400 metrów.

poniedziałek, 19 lutego 2018

Duża erupcja wulkanu Sinabung

Duża wulkaniańska erupcja wertykalna wulkanu Sinabung, Sumatra, Indonezja o godzinie 08.53 lokalnego czasu po dwóch tygodniach wzrostu emisji SO2. Obłok erupcyjny sięgnął wysokości 13 km (według informacji VAAC, według innych danych 5-7 km) i powędrował na wschód. Z południowych i południowo-wschodnich zboczy wulkanu zeszła seria spływów piroklastycznych i dociera na odległość 4-5 km. W trakcie eksplozji oderwała się duża część płata lawy wychodzącego z kopuły lawowej wulkanu. Zamieszczam także sejsmogram z tej erupcji - widoczna silna i długa sejsmiczna sygnatura eksplozji. Erupcja nie spowodowała ofiar śmiertelnych. Opad popiołu odnotowano m.in. w wioskach Tigandarket & Kuta Tengah. Kod awiacji czerwony. Zdj. BNPB/ Magma Indonesia.

Link: https://magma.vsi.esdm.go.id/live/seismogram/

https://twitter.com/twitter/statuses/965480788203487232

EDIT: W wyniku wczorajszej eksplozji wulkaniańskiej wulkanu Sinabung kopuła lawowa zniknęła, a spływy piroklastyczne zerodowały jego wąwozy. Gorejące chmury wygenerowało zapadnięcie się pionowej kolumny erupcyjnej oraz niemal kompletna anihilacja kopuły lawowej. Pytanie co dalej z Gunung Sinabung? Czy jego kopuła lawowa się odrodzi?

piątek, 16 lutego 2018

Urbex: Opuszczona osada i kopalnia potażu Dallol

Opuszczona osada (ghost town) Dallol znajduje się blisko słynnego z olśniewających gorących źródeł krateru o tej samej nazwie. Wpierw trochę historii: w kwietniu 1918 roku ukończono budowę linii kolejowej z portu w Mersa Fetma (Erytrea) do Dallol, skąd transportowano wydobytą sól. Produkcja potażu w Dallol ustała po I Wojnie Światowej, w latach 1925-29 Włosi wydobywali tutaj sylwin z przeciętną zawartością 70% KCl (chlorku potasu). Potem potaż wydobywali Amerykanie. Kopalnia i osada zostały opuszczone w latach 60-tych XX wieku. Co ciekawe, większość budynków w Dallol została skonstruowana z bloków soli - obecnie agresywna pogoda sprzyja powolnej degradacji tego pożeranego przez rdzę miejsca.

Tomasz wcześniej podesłał mi sporo zdjęć z wymarłego miasta Plymouth na karaibskiej wyspie Montserrat, w którym miał okazję być jako jeden z nielicznych eksploratorów.

http://wulkanyswiata.blogspot.com/2017/12/urbex-z-wizyta-w-wymarym-miescie.html

Oboje lubimy wulkany oraz miejską eksplorację, zatem zapraszam do wizytowania osady-widma w Dallol. Może nie jest tak malowniczo jak w obmywanym przez piaski pustyni Kolmanskop w Namibii, ale aż czuć żar gorąca i morderczą spiekotę od tych zdjęć. :-)

Dallol, styczeń 2018 roku, zdj. Tomasz Lepich.