czwartek, 9 marca 2017

Bezymianny i Kilauea

9 marca 2017 roku godzinie 03.00 w nocy czasu UTC doszło do nagłej i silnej eksplozji wulkanu Bezymianny (Bezimienny), która wygenerowała obłok erupcyjny o wysokości 7 km. Chmura popiołu powędrowała 112 km na północny zachód od wulkanu. Kod awiacji czerwony.

- Kilauea (Big Hawaii) - Oddalona o 1.5 km terasa Jagger Museum to jedyne miejsce z którego można obserwować aktywne jezioro lawy wewnątrz kaldery Halema’uma’u. Okazuje się jednak że wczesnym rankiem 5 marca przyłapano 13 osób i ich przewodnika z Francji, którzy wkroczyli na zamknięty teren. 44-letni przewodnikowi związanemu z biurem Adventure et Volcans grozi mandat w wysokości 5000 dolarów i sześciomiesięczna kara pozbawienia wolności za prowadzenie biznesu bez zgody władz Parku i stworzenie niebezpiecznej sytuacji. Pozostali uczestnicy pechowej wyprawy otrzymali mandaty w wysokości 100 dolarów. Zbliżanie się do aktywnego stożka Pu’uO’o także jest zabronione. Lawa wpadająca do oceanu zwana 61g - tam również operatorzy wycieczek łodzią są często karani mandatami za brak wymaganych dokumentów. Łodzie nie mogą się zbliżać na odległość 300 metrów do lawospadu w Kamokuna.

Amerykanie i ich regulacje, zakazy, zezwolenia i grożenie grzywną na każdym kroku. Nie ma takich obostrzeń na wulkanach Erta Ale, Nyiragongo czy Ambrym, które posiadają aktywne jeziora lawy. Jestem w stanie zrozumieć że te zakazy i kary finansowe funkcjonują dla zapewnienia bezpieczeństwa, aczkolwiek trochę mnie to irytuje że na świecie jest tak wiele ciekawych wulkanów niedostępnych dla ich wielbicieli poza naukowcami i strażnikami Parku Narodowego. Sam chciałbym (gdybym miał ku temu środki finansowe) zobaczyć jezioro lawy Halema’uma’u czy stożek Pu’uO’o z jak najbliższej odległości, ale jak widać nie jest to możliwe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz